Rozstania
Próbowałam dzisiaj w ogóle o Tobie nie myśleć. Tak bardzo chciałam, ale niestety nie udało się. Kiedy pierwsza łza popłynęła po moim policzku nagle zjawiłeś się w mojej głowie. Zjawiłeś się jak cichy duch chcący zaatakować moje myśli. Jak kawałek cennej biżuterii, który powinien błyszczeć na moim dekolcie, ale zamiast tego zaginął gdzieś bezpowrotnie i należy teraz do kogoś innego, niezależnie, czy tego chcę, czy nie.
Od momentu, kiedy rano przebudziłam się, wiedziałam, że czegoś mi brakuje. Uśmiech w postaci grymasu na twarzy zagościł na mojej twarzy. Taki uśmiech, który bardziej przypomina wykrzywione usta. Bezmyślny….
Zabolało aż do szpiku kości. Zaczęła się kolejna podróż do głębi mojego serca, które i tak jest w stanie agonalnym. Znowu odezwał się głos z ciemności, który pojawia się zawsze wtedy, kiedy jest za cicho. Kiedy powoli zaczynam zapominać o Tobie… Wiesz, to takie uderzenie dzwonu w samo południe w kościele…
Nie ma możliwości nie usłyszenia go. Uderzenie jedno za drugim. Jedno za drugim. Miarowo, głośno….
Czegoś mi brakuje… Ciebie… Twojego głosu. Twoich pocałunków. Bicia Twojego serca.
Mogę udawać, że ta nieobecność nie boli. Że jest mi obojętne. Że minęło… Mogę udawać, że jestem silna i dzielna, ale po co to robić? Sama siebie nie okłamię. Czuję cała sobą ten ból narastający z każdą sekundą, kiedy próbuję zapomnieć.
Tak bardzo dzisiaj za Tobą tęsknię.
Tęsknię za przytulaniem się do Ciebie, kiedy nasze ciała zwinięte w kłębek pasowały do siebie idealnie. Ja z przodu, Ty oplatający mnie z tyłu. Tęsknię za wspólnymi spacerami, kiedy kładłeś swoje ramię na moim i tak wędrowaliśmy połączeni razem. Spacer w nieskończoność. Byliśmy tylko my, mijany świat i radosne bicie naszych serc. Tęsknię za tym, jak opowiadałam Ci o moim dniu, a Ty odwzajemniałeś się szczegółami ze swojego. Miałam poczucie, że żyję częścią Twojego życia. Tęsknię za pewnością, że obudzisz mnie rano sms-em pełnym miłości. Zawsze pełnym miłości….
Tak bardzo za Tobą tęsknię.
Czasami czuję, że nie jestem przetrzymać tego, że to koniec. Że tego się nie da przetrzymać, zapomnieć, rozpocząć coś nowego. Smutek przychodzi nagle, uderza falami, porusza wszystkie najmniejsze części mnie. Pulsuje we mnie. Tak chciałabym, abyś tu był, blisko mnie. Trzymał mnie za rękę i spoglądał z tym swoim słodkim uśmieszkiem w moje oczy. I jeszcze żartował w ten swój ironiczny sposób. Pamiętasz, zawsze nazywałam to głupimi dowcipami.
Nie oczekuję, że swoją obecnością spowodujesz, że ból zniknie.
Muszę się z nim zmierzyć.
Sama. To jedyny sposób.
Moje serce ciągle jest przy Tobie, nawet jeśli tego nie czujesz, ani nie słyszysz. Moje palce próbują dotknąć Twoich, ale jedyne, co czują to chłód ściany jaka powstała między nami.
Przez malutką sekundę wydawało mi się, że poczułam słodycz Twoich pocałunków na moich ustach. Prawie namacalnie poczułam jak o mnie myślisz. Ale to tylko moje urojenia. Prawda jest taka, że wokół mnie jest tylko nieprzyjazny zapach przyszłości bez Ciebie..
Trudno… Tak długo jak długo moje serce będzie bić życie musi się toczyć… Mam tyle rzeczy do zrobienia. Tyle kaw do wypicia z przyjaciółmi, tyle e-maili do wysłania i tyle ckliwych historii do napisania. Przejdę przez ten dzień, choć będzie on bardzo samotny. Pomimo tego, że cierpię, że to boli. Pomimo tego, że nie myślę za bardzo logicznie.
Życie będzie się toczyć jak długo bić będzie moje serce. Zranione, podeptane…. Ale ciągle żywe. Pomimo tego, że Ciebie już w nim nie będzie.
Ale to jest ok. Przecież próbowaliśmy. Daliśmy z siebie wszystko. Próbowaliśmy tak długo aż doszliśmy do ściany. Pozostało rozczarowanie, złość i brak choćby kropli zrozumienia. Próbowaliśmy aż do momentu, kiedy zaczęliśmy na siebie krzyczeć, wzajemnie się obwiniać. Kiedy nie już nie dało się próbować. Nasza obustronna porażka. Nie byliśmy w stanie zmniejszyć rosnącego między nami dystansu. Nie potrafiliśmy znaleźć kompromisu.
Nasze wspomnienia są dzisiaj bolesnym malowidłem na obrazie jakim jest nasze życie. Dzisiaj wróciło. Boli jak świeża rana. Udawanie, że wszystko jest w porządku byłoby bardziej bolesne od przyznania prawdy.
Tęsknię za Tobą tak bardzo.
Pozostawiam miejsce w moim sercu tylko na wspomnienia o Tobie. Doceniam, ile dla mnie znaczyłeś. Byłeś dla mnie całym światem. Światłem, iskierką inspiracji, ciepłym, czułym kochankiem, który zmienił mnie i który motywował do podejmowania wyzwań.
Doceniam to.
Nie mogę udawać, że jestem gotowa, aby ten ból minął. Tęsknię za Tobą bardziej niż kiedykolwiek za kimkolwiek tęskniłam. W tym momencie. Łzy, wspomnienia, samotność, poczucie porażki. Już sama myśl o tym, że nie będzie Cię w moim życiu przeraża mnie dogłębnie.
Tęsknię za Tobą. Tęsknię za Tobą tak bardzo…. Tak bardzo chciałabym, abyś tu był.
BB
Podobne artykuły
-
Mogę być tą, która uciekła. Mogę być tą, której tak naprawdę nigdy nie było w Twoim życiu i której nigdy nie będzie. Zawsze będę jednak tą, która miała wysta...
-
Dzisiaj jestem osobą, którą zawsze chciałam być. Osobą, o jakiej nawet nie marzyłam, że kiedykolwiek się stanę. Dziękuję Ci, że złamałeś moje serce. Dziękuję...
-
Pewnie ciągle na niego czekasz, wpatrujesz się w spadające gwiazdy i wierzysz, że czas nie był dla Was właściwy. Albo że facet się pogubił, musi uporządkować...
-
Kiedy Cię spotkałam było lato. Pamiętam jego zapach. Liście mieniły się w słońcu, powietrze pachniało dojrzewającymi owocami. Nigdy nie zapomnę Twojej twarzy...