// Ona / Moje życie wydaje się być totalną porażką, ale mam to gdzieś…

Ona

Kobieta, poraniona kobieta, kobieta po rozwodzie, jak to jest po rozwodzie
Moje życie wydaje się być totalną porażką, ale mam to gdzieś…

Dlaczego ludzie chcą za wszelką cenę być szczęśliwi? Siedzę przed ekranem mojego komputera, na którym widnieje niekończąca się lista tego, co mam do zrobienia na teraz. Siedzę i zastanawiam się, co mam zrobić jako pierwsze: odpowiedzieć na ważne maile, zapłacić rachunek, czy oddzwonić do przyjaciółki, która próbuje mnie złapać od kilku dni…  Jestem zupełnie pogubiona. Każda pojedyncza czynność wydaje się być taka ciężka. Prawie porównywalna z pracą w kamieniołomach. 

Moi przyjaciele patrzą na to z innej perspektywy:

„Co ty opowiadasz!”

„Zobacz jaka jesteś silna. Jak daleko zaszłaś. Dałaś radę przedtem, dasz radę teraz.”

„Nie marudź. Zawsze spadasz na cztery łapy”.

 

Na ich miejscu mówiłabym te same rzeczy. Biorąc kilka faktów pod uwagę:

1. Przeżyłam straszne małżeństwo i jeszcze bardziej okropny rozwód. Straciłam mój dom, większość dóbr, na które pracowałam całe życie i kilku przyjaciół (tych wspólnych).
2. Musiałam właściwie od początku zbudować moje cv. To nie tylko kwestia cv, ale reputacji. I to po traumatycznych przeżyciach z osobą, która wydawała się być partnerem na całe życie.
3. Staram się, aby moje dzieci nie odczuły traumy rozwodu. Aby były szczęśliwe i zaspokojone pod względem emocjonalnym i finansowym. Choć wypracowanie takiej postawy z ich ojcem, którego wolałabym w ogóle nie widywać to niezwykle trudne zajęcie.  
4. Staram się wyglądać dobrze, być zabawną dla otoczenia i błyszczeć podczas rozmów. Nawet w te dni, kiedy czuję się jak kupa nic nie wartego gówna. Maska. Wiem kiedy ja nakładać.
5. Jestem oparciem dla tych, którzy przeżywają tak traumatyczne chwile, jakie ja tak niedawno przeżywałam. Mówię im, że będzie dobrze. I jestem w tym tak przekonywująca, że sama zaczynam w to wierzyć…

 

Ale są też fakty, których absolutnie nikt nie widzi.

1. Większość czasu, który spędzam bez dzieci płaczę. Nie dlatego, że za nimi tęsknię (tęsknię zawsze), ponieważ wtedy puszczają mi hamulce. Nie ma świadków. Jestem sama i bezpieczna.
2. Zastanawiam się, czy nie dotknie mnie redukcja w pracy. W końcu ciągle coś albo kogoś redukują. Jak ja sobie poradzę, gdy stracę pracę…. Mam dwójkę dzieci, niskie alimenty i kredyt frankowy na głowie.
3. Sprawa o podwyższenie alimentów toczy się już drugi rok. Zabijają mnie koszty prawnika. Czuję się, jak ktoś kto popełnił przestępstwo, bo walczy o dobro swoich dzieci.
4. Patrzę w lusterko i widzę swoje odbicie. Wyglądam strasznie. Niby mam się odchudzać, a tu ciągle chce mi się jeść. Mój mózg zwariował. Gdzie podziała się ta dawna śliczna dziewczyna z błyskiem w oku?!
5. Pozrywałam wszystkie relacje ze znajomymi, bo mi wstyd, że jestem taka beznadziejna i dlatego, że nie mam chęci na napisanie głupiego maila. Brakuje mi sił… Tak po prostu…
6. Brakuje mi tego, jaką mamą byłam kiedyś.
7. Tęsknie za tym, jaką przyjaciółką byłam.
8. Tęsknię za kobietą, jaką byłam.
9. Tęsknię za pracownikiem, jakim kiedyś byłam.
10. Brakuje mi sił.
11. Ciągle za czymś tęsknię. Ciągle mi czegoś brakuje…

I kiedy tak rozczulam się nad sobą i wynajduję nowe powody do tęsknoty i narzekania, nagle łapię się na genialnej myśli: “Co ja wyprawiam!?”
Przecież jestem.  Zdrowa i w pełni sił.
Moje dzieci czują się bezpiecznie i są szczęśliwe.
W pracy nie mogą się mnie nachwalić, że tyle mam pomysłów i taka jestem idealnie zorganizowana. 

Sama kopię się w mój własny tyłek. Może nawet nie tak bardzo tłusty, jak mi się wydaje.
Mam dom. Może nie taki jak ten poprzedni, ale mam dach nad głową.
Jest ciepło i spokój.
Nikt na mnie nie wrzeszczy.
Mam co jeść.
Mam co wrzucić na tyłek.
Mam cudowną rodzinę, która zawsze mnie wspiera.
Mam wszystko. 

Wszystko, co kocham jest w zasięgu moich ramion.
Reszta przyjdzie…. Ty też to masz…. Dobrze się przypatrz.

BB

Lubisz ten materiał? Podziel się nim ze znajomymi:

Podobne artykuły

Odwiedź nas na Facebooku