Coaching
Jesteś odpowiedzialna za innych. To Twoja wina. Mogłaś go pilnować. Mogłaś zauważyć. To Twoja odpowiedzialność. To przez Ciebie. Teraz poniesiesz zasłużoną karę. Mogłeś posłuchać. Masz za swoje. Ile razy słyszysz takie zdanie, tyle razy ktoś właśnie próbuje wtłoczyć Ci na barki odpowiedzialność. Zmusić Cię do tej odpowiedzialności.
Dobrze jest być odpowiedzialnym. Za siebie. Bardzo często odwoływanie się do poczucia naszej odpowiedzialności jest jednak próbą szantażu emocjonalnego. Ludzie projektują swoje oczekiwania wobec innych w różny sposób. Tak jesteśmy skonstruowani, żeby chcieć, wymagać i żądać, niestety. O ile mamy świadomość, że nasze projekcje nie mają prawa przekładać się na manipulacje innymi, nic w tym złego. Jeśli jednak łapiemy się na tym, że zaczynamy komuś mówić (rzeczywiście, czy tylko w myślach):
- Powinieneś to zrobić
- Musisz, bo inaczej…
- Absolutnie nie możesz…
Bądźmy świadomi, że właśnie próbujemy kogoś zmusić do wzięcia na siebie poczucia odpowiedzialności za coś, co leży w naszym kręgu zainteresowań i potrzeb, niekoniecznie zaś w kręgu tej osoby, nawet jeśli dotyczy jej życia. Mówienie siostrze – jesteś gruba, weź się za siebie, jest próbą zakomunikowania jej, że straciła kontrolę nad własnym życiem. Bo w naszym mniemaniu tak się stało: siostra jest nieodpowiedzialna. Tyle, że – stety, czy nie – to jest jej i tylko jej sprawa, choćby nawet ważyła tonę. Wtłaczasz siostrze do głowy, że powinna coś zmienić, bo tak naprawdę to Tobie jest źle, że nie masz wpływu na jej poczucie odpowiedzialności za swoje ciało. Może warto zastanowić się, z czego to wynika?
Inną pułapką jest dosłowne wtłaczanie komuś do głowy odpowiedzialności za innych. Powoduje ono, że przestaję istnieć, jako JA - istota czująca, myśląca, pragnąca. Jestem od tego, żeby słuchać, pocieszać, ratować. O każdej porze dnia i nocy. Odpowiedzialność za innych jest dobra tylko w trzech sytuacjach: jeśli to są twoi podwładni i musisz zadecydować o ich losie i jeśli to jest twoje małe dziecko oraz kiedy siadasz za kółkiem. Tak uważam. W pozostałych sytuacjach pojęcie odpowiedzialności za innych uważam za największy bandytyzm mentalny, jaki kiedykolwiek zaistniał w ludzkim umyśle, jako konieczność do budowania dobrych relacji ze światem.
Największe mity, z jakimi spotykam się na co dzień w swojej pracy, dotykające kwestii brania odpowiedzialności za innych, opierają się na takich kwestiach:
1. Poczucie honoru - jak to nie pomożesz kolejny raz własnemu bratu, albo przyjacielowi uzależnionemu od picia alkoholu i kolejny raz wyrzucanemu z pracy?
2. Poczuciu społecznej odpowiedzialności - jako osoba mądrzejsza, zdrowsza, bogatsza, wpisz, co chcesz, jesteś predestynowana do tego, by ułatwiać innym życie.
Odpowiadasz za siebie. Nawet jeśli Twoje siedmioletnie dziecko nie spakuje do plecaka plasteliny i dostaje dwóję, to jest to jego, nie Twoja odpowiedzialność. Serio. Ty możesz przypominać, żeby synek spakował. Możesz rozmawiać z przyjaciółką o tym, że warto, by powtórzyła badanie piersi, z babcią, by przestała użalać się nad swoimi chorobami i zaczęła ćwiczyć, chodzić na basen i wietrzyć mieszkanie, z bratem, by wreszcie dorósł i znalazł robotę. Tyle możesz zrobić, jeśli zechcesz. Nie masz w sobie żadnej powinności wobec innych, by żyć za nich, rozwiązywać ich problemy i robić im dobrze. To ogromna ulga, pozbyć się wyrzutów sumienia, że komuś żyje się gorzej od Ciebie. Zazwyczaj żyje się mu gorzej, bo tak wybrał, dokonując świadomych wyborów w swoim życiu. Oczywiście, nie mieszajmy do tego dzieciaków. One nie mają takiej swobody, jak ja i Ty. Pozostali mają. I wierz mi, lepiej dla Ciebie i dla nich, by sami sobie ze swych swobód i wolności korzystali tak, jak chcą. A Ty skup się na sobie, na swoich wyborach, na odpowiedzialności za jakość własnego życia. Zrób coś dla siebie.
Agata Sosnowska
________________________________________________________________________________________________
Podobne artykuły
-
Kiedy Walt Disney chciał wybudować Disneyland, 350 banków w USA odmówiło mu udzielenia pożyczki. Bankierzy pukali się w czoło, gdy słuchali wizji przyszłego ...
-
Twoje Ciało to Twoja Świątynia. Patrz, jakie jest piękne! Nie jest? Zadbaj o nie! Nie jutro, już dziś! Dotykaj swojego ciała, by robić sobie przyjemność. Mal...
-
Prawdziwym dowodem naszego poczucia wolności jest pozwolić ludziom odejść z naszego życia. Spotykamy się codziennie w tyglu wydarzeń i emocji. Jest w tym sen...
-
Co daje Ci w życiu Cisza? Mi pozwala usłyszeć samą siebie. Własne potrzeby serca, umysłu i ciała. Zanurzyć się we własnej intuicji i tym samym dotrzeć do odp...