// Seks / SZOPKA, czyli kobieta udaje orgazm, facet udaje związek...

Seks

Udawanie orgazmu, seks, związek, fałsz w związku, chcę się z tobą przespać, miłość, Kobieta, facet
SZOPKA, czyli kobieta udaje orgazm, facet udaje związek...

Szczęśliwy związek budowany jest na fundamentach, którymi są autentyzm, zaufanie, naturalność, wolność w kontaktach między płciami i przede wszystkim szczera, wzajemna miłość. Przeszkodą w tworzeniu tego zdrowego organizmu jakim jest związek jest często swego rodzaju "szopka seksualna". Partnerzy stają się odtwócami narzuconych sobie ról. I nie mówię tutaj o zabawach w sypialni w doktora, czy pokojówkę, czy w jeszcze coś innego na co pozwala wyobraźnia. Z odgrywaniem ról na co dzień, w normalnych codziennych relacjach wiąże się ukrycie prawdziwych motywów zainteresowania partnerem/partnerką i wywarcia na nim/na niej odpowiedniego wrażenia. Powodem grania jest także samooszukiwanie siebie i spełnianie oczekiwań drugiej strony.


Nawiązywanie kontaktu seksualnego jest często motywowane miłością. Tak naprawdę w większości przypadków prawdziwym powodem jest chęć zaspokojenia, i rozładowania napięcia seksualnego. Bywa także tak, że jest to sposób złapania przez kobietę faceta na "dziecko", coraz rzadziej , ale się zdarza. I on i ona odgrywają "miłość" jak przedstawienie, w którym są zarówno aktorami jak i widownią. Wiele o niej mówią, nawet w łóżku, a tak naprawdę pod tym kamuflażem leży zupełnie coś innego. Sprawdzają na ile to łóżko procentuje w zaspokajaniu własnych potrzeb. Często jest też tak, że każda ze stron jest przekonana o tym, że druga strona gra i tylko udaje brak rozeznania. Dzięki temu, takim aktorskim doświadczeniom, partnerzy realizują konkretne , własne potrzeby. Przez to, że ukrywają je, odkrywają coś innego.

Innym "aktem" tej szopki, czy przedstawienia jest udawanie orgazmu przez kobiety. Przyczyną tego jest to, że kobieta chce sprawić satysfakcję mężczyźnie i dostarczyć mu dowodu swojej 100 - procentowej kobiecości. Dzięki wrodzonemu talentowi aktorskiemu, kobieta nie ma większego problemu z odegraniem tej sceny. Jedynie bardzo doświadczony facet potrafi odróżnić i być przekonanym o istnieniu lub braku orgazmu u swojej partnerki.
Dojrzałośc psychiczna kobiet i ich talent aktorski sprawia, że mężczyzna jest praktycznie bezbronny i kobiety nie mają większego problemu z wodzeniem go za nos. Często jest wyprowadzany w pole zarówno co do faktu samego orgazmu, jak i braku doświadczenia seksualnego kobiety. Tym także można tłumaczyć fakt, że wszelkie romanse lub inne poboczne gierki kobiety potrafią zdecydowanie lepiej ukryć. Seksapil jest , owszem "bronią kobiecą", ale z chwilą gdy dana pani dołoży do tego jeszcze umiejętność taktyki i uzdolnienia aktorskie to facet jest raczej na kiepskiej pozycji.

Faceci w tym całym teatrze nie są wcale mniej uzdolnieni aktorsko. Ich role sprowadzają się do przede wszystkim maskowania prawdziwych motywów, odgrywania altruisty, zakochanego, pokrzywdzonego przez zycie itp. Prawdziwym motywem jest głównie, nazwijmy to bardzo grzecznie - romans łóżkowy. Do innych ról odgrywanych przez mężczyzn należy rzekoma opiekuńczość np. obiecywanie małżeństwa i wspólnego życia do dni ostatnich. Specyfika tych ról polega na tym, że oszukują oni przede wszystkim samych siebie, a także pragną udowodnić sobie dzięki mnożeniu ilości partnerek swoją "męskość", czy przynależnośc do "elity seksualnej". W ekstremalnych przypadkach prowadzi to do tego, że ich wszelkie dewiacje seksualne uważają za mieszczące się w ogólnie przyjętej normie współżycia.

W tej odgrywanej przez obie strony sztuce argumentacja polega także na grze słownej. Wygłaszane są monologi bazujące na dziełach seksuologów, psychoterapeutów. Wzywa się na pomoc przeznaczenie, los... Jednak prawdziwe sedno przekazu jest dość banalne i brzmi: "Chcę się z tobą przespać"

Jeśli do tych wszystkich trików aktorskich dodamy jeszcze taktyki świadomie stosowane w celu manipulowania partnerem/partnerką (np. oddawanie się jako prezent), to staje się oczywiste, że ta cała szopka, o której mówimy jest zawiskiem bardzo powszechnym. Nie wiadomo tak naprawdę, który związek jest szczerze partnerski i oparty na miłości, zaufaniu i obopólnej fascynacji, a który jest taki tylko bardzo pozornie. Nie można pominąć faktu, że przyczyną odgrywania tych wszystkich wybranych ról jest także to, że w kontaktach między kobietą , a mężczyzną istnieje wiele pozorów, lęków i oporów. Droga do autentyzmu jest podstawą rzeczywistego związku. Nie odgrywanej sztuki czy przedstawienia. Wymaga to jednak wzajemnego szacunku i kierowania sie określonymi wartościami.

ij

Lubisz ten materiał? Podziel się nim ze znajomymi:

Podobne artykuły

Odwiedź nas na Facebooku