Każda z nas tak ma. Spogląda w lusterko i widzi: biust (za mały, za duży, za zwisający), tyłek (za duży, za tłusty, za chudy itp.), nogi (kolejne "za": za grube, za chude, za krzywe, z cellulitem). Kompleks goni kompleks. Obawiam się, że gdyby dostęp do chirurgów plastycznych był tańszy chirurdzy mieliby pełne ręce roboty, bo każda chciałaby coś w sobie zmienić. I sypnęłaby się seria klonów.

Najbardziej problematyczne dla nas części ciała to: brzuch, biust, tyłek, czyli trzęsące się kawałeczki. Skoro my mamy tyle problemów z niektórymi częściami naszego ciała, jak patrzą na nie faceci? Oni nie są zegarmistrzami. Pomijają "trzęsące się części" i przechodzą do swoich ulubionych, niezależnie od tego, czy kobieta jest ubrana, czy też nie. Oczywiście, że przy pierwszym spotkaniu facet patrzy na Twoje nogi i tu zazwyczaj zaczyna się jego wędrówka. Zanim dotrze do biustu może spojrzeć Ci głęboko w oczy. Niezależnie, czy zaczyna od dołu do góry, czy od góry do dołu robi sobie mentalną migawkę z Twojego wyglądu, zachowuje ją w pamięci i do wszystkiego powróci później.

Jak to psychologowie tłumaczą, mentalne zdjęcie Ciebie nagiej jest utrzymywane w jego banku pamięci, może być przywracane do marzeń dziennych przez długie lata. To, co jest utrzymywane w pamięci faceta, to wyłącznie Ty naga i wspomnienia Waszych upojnych nocy. W tym miejscu mózgu nie ma miejsca na inne informacje, jak data Twoich urodzin, ulubione książki, albo kwiaty, a już na pewno nie na cellulit, tłuszcz na brzuchu itp. Smutne (szczególnie, jeśli chodzi o urodziny), ale prawdziwe. Tak działa mózg faceta. Faceci działają w prosty sposób. Są optymistami i przeskakują te mniej perfekcyjne części naszego ciała, koncentrując sie na tym, co uważają za najlepsze. Przestań więc myśleć o tym, że jak dojdzie do seksu facet zobaczy Cię nagą i Twój cellulit, albo nie taki kształt biustu, w normalnych warunkach utrzymywany w nienagannym kształcie przez push-up'y.  Facet nie zwróci na to kompletnie uwagi! Skupi się na tych miłych chwilach, a nie na tym, jaka jesteś nieperfekcyjna. Jeszcze dwa ostatnie pytania: Znasz kogoś, kto jest idealny? Czy u Twego wybranka też koncentrujesz się na tym, że a to nieogolony, a to brzuch mu wystaje? Nie! Koncentrujesz się na chwili.  Kompleksom mówimy "Do niezobaczenia"! Życzymy samych wyjątkowych chwil .

Czyż to nie cudowna informacja? 

BB.