// Coaching / Co ważne, a co… ważne, czyli przygotowanie do urlopu

Coaching

inspiracje, Agata Sosnowska, co ważne na urlopie, jak mądrze odpoczywać
Co ważne, a co… ważne, czyli przygotowanie do urlopu

Okres urlopowy sprzyja przyjęciu pozycji leniwca. Drapiemy się za uszkiem, klepiemy po brzuszku, popijamy zimne, złote i pojadamy bitej śmietany, spod której gofra nie widać. Czy na Mazurach, czy nad Bałtykiem, czy w Tatrach gdzieś, czy all inclusive gdzieś zagranicą – różnicy nie ma. A potem wracamy do biur, spieczeni słońcem, jak kurczaki z rożna złoci, opici, utyci i… zmęczeni, nerwowi. Część jeszcze na kacu.

Wypoczynek jest ważny. I hedonizm ten nasz polski też ważny jest. A może by tak w tym roku inną technikę urlopowania podjąć?

Może by tak nie przytyć, gęby na potańcówce nie rozwalić, do łóżka nie iść z kimś przypadkowym? Mnie to nie dotyczy, pomyślicie. OK. Więc potraktujcie to, jak metaforę – każdy ma na sumieniu niejednego moralniaka związanego z urlopem.

I ten właśnie moralniak często nam cały obrazek urlopu później psuje. Bo za dużo kasy na piwo poszło, bo te frytki codziennie razy cztery w żołądek się wrzucało.

Celebrujmy urlop. Mądrze.

Przygotujmy się do niego nie ferworem zakupów i list, co zabrać trzeba. Psychicznie się przygotujmy.

Aby w pełni korzystać z dobrodziejstw wolności urlopowej, już dwa tygodnie wcześniej warto zadbać o relaks dla ciała i dla umysłu.

Wieczorne bieganie dla tych, którzy będę dużo maszerować. Rower też jest doskonałym narzędziem. Rozciągnijmy mięśnie. Po pracy dobrze zacząć się wprawiać w wakacyjny urlop, słuchając pozytywnej muzyki, robiąc sobie domowe SPA.

Inaczej, bez tych wszystkich drobnych przyjemności, wejdziemy w urlop tak naprawdę na niego niegotowi. Jeszcze jedną nogą w pracy, w szkole,  przy domowych obowiązkach. I nie przeżyjemy go właściwie, zaś kończąc go z poczuciem, że zleciał tak szybko.

I będziemy źli.

A przecież przygotowanie to ważny etap! Spójrzmy na święta Bożego Narodzenia. Już dwa miesiące wcześniej zaczynamy planować prezenty, kupować potrzebne produkty. To dlatego te krótkie kilka dni wśród najbliższych daje nam później tak zwielokrotnioną radość! A przecież wakacje, tak jak i Gwiazdka są tylko raz w roku!

Dlatego zadbajmy o siebie!

Mam dla Ciebie listę kilku wskazówek. To moja lista. Skorzystaj z niej, jeśli masz ochotę. A jeszcze lepiej – zrób własną.

1. Wieczorne SPA
2. Dobra muzyka, szczególnie gdy wracasz w korku z pracy
3. Ćwiczenia głębokiego oddychania
4. Ćwiczenia fizyczne
5. Research miejsca, w które się wybieram: Co mogę zwiedzić? Co pobyt w tym miejscu da mojemu ciału? Co mojemu duchowi? Jakie korzyści odniosę z tego, że tam pojadę? Z jakim nastrojem chcę wrócić? Jak mogę go osiągnąć, będąc tam? Jak będę mogła utrzymać dobry nastrój, wykorzystując zalety miejsca, w które jadę? Jaką pamiątkę chcę sobie samej przywieźć, by przypominała mi o moim dobrym samopoczuciu?

Odpowiadając na te pytania i jednocześnie dbając o swoją piękną świątynię – ciało, jestem w stanie dobrze przygotować się do mojego urlopu.

A kiedy już pojadę, zamierzam się trzymać mojego Dekalogu.

1. Nie jadę, by pić. Jadę, by odpocząć. By ciało nabrało kolorytu i promienności.
2. Jadę, by mieć czas na czytanie, robienie zdjęć, pisanie dla przyjemności i sen pośród nowej natury.
3. Jadę, by stać się mądrzejsza o nowe doświadczenia, osoby, miejsca i wiedzę.
4. Jadę, by kształtować moją pamięć.
5. Jadę, by pobyć sama ze sobą – nawet jeśli jadę pełną grupą: posłuchać muzyki w słuchawkach, poopalać się samotnie, wybrać się sama na spacer. Twój najlepszy przyjaciel – Ty sam – też potrzebuje spędzić trochę czasu z Tobą, hej!
6. Jadę, by zobaczyć przynajmniej jeden wschód słońca.
7. I jeden zachód.
8. Na trzeźwo.
9. Jadę, by odpoczywać, a nie męczyć się. To, że moi znajomi mają ochotę wybrać się na dyskotekę z hitem „Ona tańczy dla mnie”, nie znaczy, że ja też muszę z nimi iść.
10. Jadę, by nosić uśmiech i pokazywać go innym.

OK., czasem może być trudno. Szczególnie, gdy znajomi wychodzą z założenia, że wszystko robimy razem, że „jak to, ze mną się nie napijesz?”. Wszystko jest kwestią tego, byś jasno i wyraźnie stawiał granice. A jeszcze lepiej – przed wyjazdem spotkaj się z nimi i wyraźnie określ swoje stanowisko i plany. W ten sposób unikniesz przykrości później.

To, jak? Wcielasz swój plan?

Ja na pewno. Pamiętam, że są  rzeczy ważne. I rzeczy ważne. Pocałunek

Powodzenia!Pocałunek

Agata Sosnowska

 ____________________________________________________________________________________________________________________

Agata Sosnowska – dyplomowany Trener Biznesu i coach rozwoju osobistego. Współwłaścicielka firmy szkoleniowo – coachingowej (Warszawskie Centrum Rozwoju). Autorka bloga „Coacha zapiski, czyli warsztaty z codzienności”, twórca warsztatów motywacyjnych i kreatywnych szkoleń, których celem jest eliminacja negatywnych przekonań, stresu i własnych ograniczeń. Autorka unikalnego podręcznika do samorozwoju i mindfulness ,,Cisza – pięć kroków do życia w zgodzie ze sobą i światem” (Wydawnictwo Illuminatio, marzec 2015). 

https://www.facebook.com/CoachingSzkolenia?fref=ts

 

Lubisz ten materiał? Podziel się nim ze znajomymi:

Podobne artykuły

Odwiedź nas na Facebooku