// Ona / Wybrać faceta wystarczająco dobrego, czy szukać faceta właściwego do skutku?

Ona

single, Kobieta, związek, miłość, pasja, Miłość to pasja, właściwy facet
Wybrać faceta wystarczająco dobrego, czy szukać faceta właściwego do skutku?

Zapytaj wolną heteroseksualną trzydziestolatkę, czego najbardziej jej w życiu brakuje, a zapewne nie odpowie, że kariery, kilku centymetrów w talii mniej, czy mieszkania w centrum miasta. Odpowie, że ciągle szuka prawdziwej miłości.

Podejrzewam, że teraz wszystkie wolne, niezależne 30-stki zarzucą mi, że nie wiem o czym piszę, albo że spoufalam się z ruchem antyfeministycznym. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli nie jesteście zaniepokojone, to albo się okłamujecie, albo zaprzeczacie same sobie. Żeby się przekonać, spójrzcie w lustro i spróbujcie wypowiedzieć słowa: „Wcale się nie przejmuję, że jestem singielką mając lat 30+” , a zobaczycie jak śmieszne macie miny będąc nieszczerymi w stosunku do samych siebie. Czy się przyznacie, czy nie, to mamy powód do zmartwień. Niedługo nasze niedzielne brunche, czy południowe kawy zamienią się w urodzinowe przyjęcia wciąż niezamężnych kobiet 35+. Wtedy w konwersacje zaczną się wkradać uszczypliwe „żarciki” typu: „Może w tym roku wreszcie Jan mnie poprosi o rękę… Nie robię się młodsza… A wokoło taka konkurencja”. Jubilatka uśmiecha się coraz szerzej, a jej samotne przyjaciółki śmieją się nienaturalnie głośno i długo, nie dlatego, że ten komentarz je śmieszy, ale dlatego, że zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, w jak mało komfortowej sytuacji się znajdują. Ktoś w końcu nazwał rzeczy po imieniu i powiedział oczywistą oczywistość. W naszych głowach znów pojawia się to dręczące pytanie: Czy lepiej być singielką i przestać szukać właściwego faceta, bo czas mija szybko, a poszukiwania nie przynoszą oczekiwanych rezultatów? Czy po prostu osiąść przy facecie wystarczająco dobrym, który jest na podorędziu?

Nasz facet wystarczająco dobry daje nam przecież ciepło, poczucie bezpieczeństwa, stabilizację, a także zapewnia wygodne życie. Te argumenty powinny do nas przemówić. Tyle, że nie czujemy motylków w brzuchu, nasze rozmowy nie są przepełnione pasją, a co za tym idzie w łóżku też brakuje fajerwerków. Czy jesteśmy gotowe, by zamienić motylki na stabilizację? Dokonać takiego dealu, w którym stawką jest czas i wygoda, a cena to rezygnacja z prawdziwego uczucia?

Zdania są podzielone, co jest zrozumiałe. My przedstawimy 5 powodów, dla których osiadając przy facecie wystarczająco dobrym sprzedajemy swoje szczęście i zachowujemy się nie fair w stosunku do niego:

  1. W końcu faceta wystarczająco dobrego znielubisz. Może nie zechcesz mi przyznać teraz racji, ale scenariusz takiego związku jest gotowy. Będziesz oczekiwać, że on sprosta Twoim wymaganiom, bo dałaś mu wyjątkową szansę bycia z Tobą. Jeśli wciąż będziesz oczekiwać, że stanie się kimś, kim nie jest, to przeżyjesz ogromne rozczarowanie, bo on z średniego wzrostu lekko łysiejącego blondyna nie zmieni się w wysokiego bruneta. Ty będziesz sfrustrowana, że nie stworzysz kogoś na podobieństwo obrazka, jaki masz w głowie, on poczuje się przegrany.. A kto jest na obrazku? Twój facet właściwy. Przeróbka faceta "być może" w faceta właściwego – bez jakichkolwiek szans na powodzenie! Zmęczycie się obydwoje i pewnie wcześniej czy później rozstaniecie.Dezaprobata

  2. Dodatkowo pójście na taki kompromis spowoduje, że w Twoim związku od początku zabraknie  fajerwerków i szybko powieje rutyną. Każdy z partnerów musi chcieć wywrzeć na drugiej osobie doskonałe wrażenie (niespodziewane plany na kolację, tworzenie nowej playlisty na ipodzie partnera, planowanie romantycznego wyjazdu). Nie odczujesz potrzeby imponowania partnerowi, bo niby po co – już go masz. Zawsze będziesz mieć w stosunku do tej osoby postawę roszczeniową i sądzić, że jest Tobie coś dłużna, za to, że ją wybrałaś, niejako z braku właściwego wyboru. W takiej sytuacji spontaniczność spadnie do zera.

  3. Wasze życie erotyczne nie będzie satysfakcjonujące. Zgadza się, każda para doświadcza lepszych i gorszych chwil w sypialni. Ale to będzie raczej doświadczenie, które Was oddali od siebie i absolutnie nie wzmocni Waszych relacji. Seks nie powinien być z poczucia obowiązku. Chcesz leżeć w łóżku i wyobrażać sobie, że jesteś w nim z wymarzonym facetem właściwym? Albo czekać na zakończenie miłosnego uniesienia licząc ilość dziur w suficie („Raz, dwa, trzy, …. Piętnaście i koniec!”)?  Żaden facet tego nie przetrzyma. A Ty będziesz się migała od tego seksu.



  4. Nie wychodź za mąż tylko dlatego, że „każdy to robi”, bo to Twój czas. Nie idź na kompromisy, bo nie chcesz być tą jedyną szaloną singielką z grupy Twoich przyjaciółek. Jasne, że jest to frustrujące, kiedy widzimy kolejne koleżanki idące do ołtarza, a my pijemy w samotności którąś tam lampkę wina przy ulubionej komedii romantycznej. Związek z kimś po to, aby nie czuć się gorszą od koleżanek nie jest dobrym pomysłem. Małżeństwo nie jest gwarancją natychmiastowego szczęścia. Nieudane jest gwarancją rozwodu, czasami nie natychmiastowego, niestety.Niezdecydowany 

  5. Nie wybieraj faceta być może, bo wydaje Ci się, że nauczysz się go kochać, albo że miłość przyjdzie z czasem. To jest najgłupsza wymówka!  Jeśli uważasz, że  można nauczyć się kogoś kochać, to się grubo mylisz! Będziesz cierpiała każdego dnia, a z czasem coraz bardziej.  Bo faceta nie zmienisz, a Tobie coraz mniej będzie ten układ odpowiadał, aż w końcu się zmęczysz. On też będzie miał dość. I ktoś w końcu zakończy ten układ i odejdzie. Zasilisz tym samym mocną grupę rozwodników. Prawdą jest, że małżeństwo nie jest przepełnione słońcem i stokrotkami non-stop, natomiast jeśli od początku nie ma miłości, to nie zmusisz się do niej i jej nie wyczarujesz. Serce nie sługa…

I jeszcze jedna uwaga. Jeżeli w porywie szaleństwa wybierzesz faceta być może nie tak przystojnego, jak faceci, z którymi bywałaś, a którzy okazywali się zwykłymi podrywaczami (i miałaś ich dość) licząc na to, że Twój wybranek będzie Cię kochał i podziwiał do końca swych dni, to jesteś w błędzie…. I to ogromnym! Pamiętaj, brzydki facet, jest taki, jak ładny, z tą tylko różnicą, że jest brzydki!

Reasumując, skoncentruj się na poszukiwaniach właściwego faceta. Nie ma nic piękniejszego od prawdziwej nie wykalkulowanej miłości. „Wszystko się może zdarzyć (Lighning could strike…).”. Pamiętasz, kto to powiedział? Przystojny Brad Pitt w filmie „Joe Black”.

 Powodzenia!

MB

Lubisz ten materiał? Podziel się nim ze znajomymi:

Podobne artykuły

Odwiedź nas na Facebooku