// Historie słynnych par / Taka miłość jest jedna - Król Jaszczur i jego Kosmiczna Przyjaciółka

Historie słynnych par

relacje damsko-męskie, miłość, Jim Morrison, The Doors, Król Jaszczur, tragiczna miłość
Taka miłość jest jedna - Król Jaszczur i jego Kosmiczna Przyjaciółka

ON - niebywale inteligentny i bardzo mocno obeznany z literaturą młody człowiek. Skryty w sobie poeta, obserwator, "podglądacz i komentator rzeczywistości". Obdarzony niesłychanym talentem, który pozwalał mu dostrzegać w świecie jego codzienną niezwykłość, której inni nie do końca byli świadomi. Później, już jako szaman, przewodnik w The Doors, niezwykle charyzmatyczny. Porywający za sobą tłumy i doskonale rozumiejący psychologię masy ludzkiej, czego niejednokrotnie dał dowód. Wielbiony i niemal ubóstwiany przez kobiety. Dionizos w ludzkim ciele. Aleksander Wielki w trakcie koncertów... Jim Morrison...

ONA - Drobniutka, niecałe 160 cm wzrostu. Piękna, bardzo delikatna młoda dziewczyna. Obdarzona długimi kasztanowymi włosami i uśmiechem podkreślonym idealnie białymi zębami. Mleczna cera z nielicznymi cynamonowymi piegami i wydatne celtyckie kości policzkowe... To wszystko wystarczyło, aby Jim pokochał ją od niemalże pierwszego spojrzenia, które miało miejsce w klubie London Fog w Hollywood... Pamela Courson...

Pamela Courson urodziła się w 1946 roku w Weed w Kaliforni, u podnóża góry, która według legend ma olbrzymią moc okultystyczną i słynie ze zjawisk paranormalnych. Zanim spotkała na swojej drodze Jima, miała już swoja legendę na Sunset Strp. Jedna z nich głosi, że to właśnie dla niej Neil Young napisał "Cinnamon Girl"...



Wiosna roku 1966 w Kalifornii, a w szczególności w Los Angeles była okresem wyjątkowym. W "Whisky" grał zespół Love, w "Galaxy" - Iron Butterfly... Spośród wszystkich wokalistów i frontmenów zespołów, które wtedy grały na scenach L.A. Morrison najbardziej się wyróżniał. Dlaczego? Pewnie dlatego, że kiedy tylko chciał potrafił bardzo głośno zaakcentować swoją obecność na scenie. No i był bardzo przystojnym facetem. Już wtedy przyciągał, a może lepszym określeniem byłoby "wciągał w swój kosmos" młode, mroczne poetki z wielkimi oczami i tajemniczymi uśmiechami. Właśnie w tamtym okresie, miesiąc po tym jak The Doors zaczęli występować w London Fog do tego właśnie klubu weszła młoda, piękna i ponętna rudowłosa dziewczyna... Słuchała, patrzyła na niego... Pamela Courson pokochała Jima Morrisona...
Ten sam czas, to samo miejsce, dwoje ludzi... Jedno uczucie...

Morrison tylko ją darzył miłością. Od samego początku podświadomie wiedział, że musi się nią opiekować. Kochać. Ona od początku stała się częścią jego legendy. Jim wiele utworów, nie tylko piosenek napisał właśnie dla niej. Nazywał ją swoją"kosmiczną przyjaciółką". Ich związek to jedna z najpiękniejszych, a zarazem najsmutniejszych historii miłosnych rock n' rolla. Ich miłość była pełna wzlotów i upadków. Krótkotrwałych rozstań i szybkich powrotów. Licznych romansów z innymi partnerami (oboje ...), ale zawsze wracali do siebie. Jim przedstawiał ją wszystkim jako swoją żonę, mimo, że nigdy nie wzięli ślubu. Prowadzili, mocno rock n'rollowe życie. Żyli na krawędzi, nieustannie eksperymentowali z różnymi używkami.... Igrali ze śmiercią. Największą przyjemność sprawiało Jimowi spełnianie zachcianek swojej kobiety. Inwestował olbrzymie pieniądze w jej przynoszący straty butik. Nie przeszkadzało mu to...
Pamela nie przepadała za znajomymi Jima. Nie lubiła także członków The Doors. Twierdziła, że 
szalone tempo życia jako gwiazdy rocka, jakie prowadził odciągało go od spełniania się jako poeta. Bo to poezja, a nie muzyka była największą pasją Morrisona. Na scenie występował jako Jim Morrison lub Mr. Mojo Risin (anagram). Swoje wiersze zawsze podpisywał jako James Douglas Morrison. Dwie zupełnie inne osoby, dwa inne światy...

Na początku 1971 roku Jim i Pamela wyjechali do Paryża. Postanowili zacząć nowe życie. Inaczej. Z początku wszystko szło idealnie. Ona znalazła mieszkanie, on ograniczył używki i alkohol, który od jakiegoś czasu stał się dość poważnym problemem.... To nowe życie nie trwało jednak długo. 03 lipca 1971 roku, Jim opuścił ten świat. Za oficjalną przyczynę śmierci uznano atak serca. Nie wszyscy pogodzili się z odejściem Jima i nawet do tej pory krążą teorie spiskowe, że on jednak nadal żyje...
Pamela została sama. Bez najbliższej jej sercu osoby, bez rodziny, z kt
órą już od dawna nie utrzymywała żadnych kontaktów, a także bez środków do życia. Jej stan psychiczny był bardzo zły. Pewnego dnia, załamana wjechała samochodem przez szybę wystawową do swojego butiku, któy kupił dla niej Jim... Żyła w swoim wyimaginowanym świecie. Mówiąc o sobie cały czas używała liczby mnogiej. "MY". Byc może wierzyła, że Jim jest cały czas przy niej...

Pamela Courson dołączyła do Jima Morrisona trzy lata po jego śmierci. Miała dokładnie tyle lat, co ON gdy zmarł... 27...

BN


Inspiracja:
„Taniec miłości, taniec śmierci – dzieje tragicznego romansu – Pamela i Jim Morrison” aut. Patricia Butler





Lubisz ten materiał? Podziel się nim ze znajomymi:

Podobne artykuły

Odwiedź nas na Facebooku