Jest kilka filmów miłosnych, które mogłabym oglądać na okrągło. W tych filmach mam swoje ulubione sceny, którymi się z Wami podzielę. Może to też Wasze ulubione sceny. A może nigdy nie oglądaliście filmów, o których będzie poniżej i zachęcę Was do ich obejrzenia.

Niewątpliwym faworytem jest „Joe Black” (1998) z Bradem Pittem w roli śmierci i Anthony Hopkinsem, którego ta przystojna śmierć ma zgarnąć z tego ziemskiego padołu. Scena, do której wracam pasjami, to rozmowa Hopkinsa z córką o miłości. Czym jest miłość?

„Miłość oznacza pasję, obsesję, kogoś, bez kogo nie możesz żyć. Mówię ci zakochaj się. Znajdź kogoś, kogo będziesz kochać na zabój i kto będzie cię kochał w ten sam sposób. Jak go znaleźć? Przestań myśleć i słuchaj serca. Nie słyszę głosu twojego serca. Prawda jest taka, że życie bez miłości nie ma sensu. Przeżyć życie i nie zakochać się, to tak jakby w ogóle nie żyć…” 

W „Pamiętniku” (2004) z Ryanem Gosslingiem i Rachel McAdams jest miłość i pasja, ale jest też obawa przed uczuciem i przed tym, jak to będzie. A jak będzie?

- On: „Zostałabyś ze mną?”
- Ona: „Z Tobą? Po co? Zobacz, już się kłócimy”
- On: „Tacy już jesteśmy. Ty mówisz mi, kiedy jestem sukinsynem, a ja tobie, kiedy jesteś wredna. Czyli właściwie bez przerwy. Nie boję się ciebie urazić. Uczucia szybko ci się zmieniają i szybko będziesz wredną wiedźmą”
- Ona: „No więc, co?”
- On: „ Nie będzie łatwo. Będzie naprawdę ciężko. Będziemy musieli co dzień nad tym pracować, ale chcę zaryzykować, bo pragnę ciebie. Cały ciebie. Na zawsze. Ty i ja. Każdego dnia…”

W „I że Cię nie opuszczę” (2012) z Rachel McAdams i Channingiem Tatumem wracam do sceny zaślubin, bo według mnie jest najpiękniejszą ze wszystkich filmów, jakie widziałam. Jak on na nią patrzy. I te słowa:

- Ona: „Ślubuję pomagać ci kochać życie. Tulić cię z  czułością i mieć cierpliwość, której potrzeba w miłości. Mówić, gdy słowa są potrzebne i milczeć wspólnie, gdy nie są. Zgadzać się na niezgodę. Na tort czekoladowy. I grzać się ciepłem twojego serca, które zawsze będzie mi domem”.
- On: „Ślubuję kochać cię namiętnie pod każdą postacią. Teraz i na zawsze. Ślubuję nigdy nie zapomnieć, że jest to miłość mojego życia. I zawsze czuć w najgłębszych zakamarkach duszy, że niezależnie od wyzwań losu, które mogą nas rozdzielić, będziemy zawsze potrafili do siebie wrócić…”

W „Wciąż ją kocham” (2010) to scena przy stole, kiedy  John (Channing Tatum) i Savannah (Amanda Seyfried) spotykają się po czasie rozłąki obarczeni bagażem doświadczeń. I to jego pytanie:
- On: „Dlaczego? Dlaczego nie zadzwoniłaś? Mogłaś zadzwonić. Należało mi się jakieś wyjaśnienie poza tym listem. Nie mogłaś zadzwonić? Dać mi szansę, abym Cię przekonał? Nie zasłużyłem?
- Ona: „Nie mogłam”.
- On: „Jak to? Tak mało dla ciebie znaczyłem?”
- Ona: „Bo na sam dźwięk twojego głosu zmieniłabym zdanie…”

Kończę „Pamiętnikiem”, bo poniższa scena skradła mi serce.
- Ona: „Dlaczego? Dla mnie to nie był koniec. Czekałam na ciebie 7 lat. Teraz jest za późno”.
- On: „Napisałem 365 listów. Pisałem do ciebie każdego dnia przez cały rok. To nie był koniec. I ciągle nie jest….”

Miłego oglądania. Tylko nie zapomnijcie o chusteczkach…

SK